13 maja 2013

Miętowa zakładka w stylu Vintage.

Witajcie kochani!

Na samym wstępie chciałabym Was ogromnie przeprosić. Tyle rzeczy się nazbierało, że czasowo nie wyrabiam... Studia wraz ze zbliżającą się ogromnymi krokami sesją, praca, i masa projektów - jak zwykle zaczętych i nie skończonych (w tym dwa albumy, kartka, folder na zdjęcie no i cała masa pomysłów kotłujących się w głowie i czekających grzecznie na zrealizowanie).
Generalnie to ostatnio siedzę zakopana albo w  stercie papierów, przydasi i wycinanek, albo w stercie książek. 
Aktualnie na chwile oderwałam się od pisania sonetów... eseju na temat renesansowych sonetów (Shakespeare, Sidney i Spencer - łapiecie? :D), których po trochu zaczynam mieć dość. Na razie  spisuję sobie to po polsku, a później przetłumaczę. Jakoś łatwiej mi się myśli po polsku a poza tym jest mniejsze prawdopodobieństwo, że coś mi umknie albo przez przypadek z rozpędu zrobię jakąś gramatyczną gafę bo po prostu będę skupiona bardziej na treści. :D
A tak serio? NIE ZNOSZĘ PISAĆ ESEJÓW. ;< Nigdy nie wiem czy idę dobrym tropem i czy moje przemyślenia i wnioski są  trafne. Wolę rzeczy bardziej konkretne.
Dzisiaj chciałam pokazać Wam coś, co jeszcze dzisiaj po południu nosiło etykietkę projektu zaczętego i nie skończonego, chociaż już sporo czasu zabierałam się za jego sfinalizowanie.