11 lipca 2013

Zmalowałam sobie wsówki.

Witajcie!

Muszę przyznać, że ostatnie 2 dni upłynęły mi baaaaaardzo wolno. No a do tego dzisiaj pogoda się popsuła. Świetnie. ;/
Skończyły mi się wszystkie możliwe scrapowe przydasie! No może nie wszystkie ale nie mam już kartonu wizytówkowego, birmata jest praktycznie na wykończeniu a i z papieru zostały jakieś pojedyncze arkusze 15x15 z którymi nie wiadomo co zrobić. Na moje szczęście - w weekend trafiłam na darmową wysyłkę w Skarbnicy Pomysłów i z utęsknieniem czekam na przesyłkę. ;))
A w tak zwanym międzyczasie majstruję sobie i wymyślam. Dzisiaj na przykład wywróciłam mój pokój do góry nogami... tzn. przemeblowałam. ^^ Pomysł był mojej mamy. Na początku byłam strasznie negatywnie nastawiona do jej koncepcji ale dzisiaj przemyślałam sprawę i po wszystkim stwierdzam, że teraz jest dużo, dużo lepiej. I nareszcie mój pokój nie przypomina wagonu w tramwaju. :D

Dawno nie było tu porządnego misz-maszu, dlatego dzisiaj pokażę coś zupełnie z innej beczki. ;)
A będą to... wsóweczki! 
Odkąd pozbywam się grzywki coraz częściej upinam przednią część włosów zwijając je w spiralkę (bądź dzielę na dwa i robię dwie oddzielne spiralki jak zresztą zobaczycie potem).
Tak więc moje wsówki były już trochę wyeksploatowane. Postanowiłam nadać im nowy wygląd...




Niebieskie i pomarańczowe zostały wykonane z motywem ombre.



Miętowy uznałam za zbyt jasny jak na ombre więc jedną parę zmalowałam w białe paski a do jednej spinki z drugiej pary przykleiłam pasującą kolorystycznie wstążkę.
A tak się prezentują w całej okazałości:





Robienie zdjęć swoich włosów jest straaaaaaaszne. Uwierzcie. :P
Chyba w życiu nie spędziłam tyle czasu robiąc 4 zdjęcia.
Wracam do jakże fascynującego zajęcia - mianowicie z nudów oglądam brytyjskie seriale. 'Skins'ów' śledziłam na bieżąco (zresztą nadal śledzę bo toż to siódmy - ostatni sezon) a teraz przyszedł czas na resztę. Na razie na tapecie 'The Inbetweeners', później przyjdzie czas na 'Misfits'. 
A Wy oglądaliście któryś z nich? Jeśli tak, jakie macie opinie?

Aaa... I jeszcze jedno. Z pozoru są nie trudne do wykonania, ale może chcecie tutorial?
Jeśli tak, piszcie! Dotyczy to każdej rzeczy, która Wam się u mnie spodoba. :>
Życzę Wam udanego nadchodzącego weekendu. :))

8 komentarzy:

  1. Pomysłowa z Ciebie kobietka :) Seriali niestety nie widziałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :))'Skins'ów' polecam - pokazuje całkiem inną perspektywę życia młodych brytyjczyków a o 'The Inbeetweners' mam zdanie, że jest po prostu śmieszny. I nic więcej. :)

      Usuń
  2. Też kiedyś sobie takie robiłam, fajna sprawa ;p Co do seriali - tych nie oglądałam, ale osobiście polecam Ci "Suits" - najlepszy serial jaki ostatnio obejrzałam w całości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajowo wyszło ;) moim też przydałby się lifting :D
    i nie wiem, jak się można doprowadzić do takiego stanu, że nie ma się czym scrapować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj. No wiesz. Jakoś tak samo wyszło, że pewnego dnia obudziłam się i zdałam sobie sprawę, że najwyższy czas zamówić coś nowego. :D:D A też nie jest tak, że totalnie nie mam na czym scrapować tylko ekscytacja tymi zamówionymi pięknymi papierami jest zbyt silna żeby skupić się na tyle, aby jeszcze wyczarować coś ze starych. ^^

      Usuń
  4. ahh, a ja od tej pory wszystkie "zmęczone" wsuwki wyrzucałam... muszę spróbować Twojej sztuczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na "zmęczonych" wsówkach dopiero się zaczyna zabawa. ;)

      Usuń

Dziękuję za każde pozytywne słowo, które sprawia mi radość za każdym razem gdy je czytam. ;)